| Oni-Goroshi!! Od lat 18! |
| Sorry Redgar i admini ale będzie trochę ostro.(gdzieś muszę to wypuścić) Wiecie jak to jest.Nowa liga/nowe bulidy,nowa mechanika i odwieczny dylemat,czym zacząć? Oglądałem Pidzama,Ddrasa paru anglojęzycznych youtuberów,ich top 5,top 10 starterów na nową ligę.U większości przewijał się "cyclone".Lubię nim grać,więc pomyślałem że tym wystartuję. Żeby było lepiej wpadłem na pomysł że wyfarmię Oni-Goroshi.Fajny miecz dwuręczny,leweluje razem z tobą.Od początku mieć 6 linków na nowej lidze to jest coś!(żesz qrwa! że nikt nie stał obok mnie i nie przyjebał mi jakimś szpadlem!). Tak jak idiota pomyślał tak idota przeszedł do czynów.Przygotowałem 4 maraudów i jazda!Piątek wiadomo późno się zaczęło,więc tylko 2 godziny i 30 minut i spać,jutro sobota,wolne od roboty potem niedziela.Damy radę!.W sobotę o 11 do kompa i jedziemy.Gdzieś napisali że wypada najszybciej na 7 lewelu.Po 6 godzinach gry w sobotę mam 7 lewel nic tylko czekać,zaraz wypadnie. I zobaczyła świnia niebo. A ja Oni-Goroshi nie! Hillock ty ch.ju dasz ten miecz! Uparty był sku...syn. Dobra,sobota na straty.Pochulamy w niedzielę. Niedziela zaczęła się tak samo od 11.Gdzieś koło 15 osiągnąłem 8 lewel wszystkimi postaciami. Świnia zobaczyła niebo po raz drugi. Około 16 zacząłem krzywo patrzeć na domowników.Co za ch.j podsunął mi ten pomysł!? O 18 chciałem pisać do Błaszczaka żeby wysłał nasze F-16 nad Nową Zelandię i zbombardował ten kraj który wymyślił Hillocka. O 19 chciałem się poddać. Tyle przygłupie grałeś i teraz chcesz się poddać! Dobra jeszcze godzinę.A wiecie jak to jest,godzina zamienia się w dwie,trzy itd. W KOŃCU WYPADŁ!!!Było koło 23 w niedzielę. Na koniec konkluzja. Farmiłem ponad 25 godzin. 50 chromaticów.(dwa "leżały",reszta ze sprzedanych przedmiotów) 2 alchemy. 43 transmutation 3 orb of chance 2 orb of augmentation 1 Oni-Goroshi NIE OPŁACA SIĘ!! WIĘCEJ BYM ZROBIŁ(zarobił) NORMALNIE GRAJĄC. Mam dość tej ligi i Poe na jakiś czas. PS- zapomniałem dodać - 5 nisko lewelowych unikatów,pierścień,czapa,zbroja,amulet i claw. |